Page 46 - XX LAT KLUBU ROTARY LUBLIN - CENTRUM
P. 46
Polskich, już trzykrotnie byli w naszym kraju. Lublinianie, a wśród nich niżej
podpisany, w maju pojechali z drugą rewizytą.
W Lancaster
Lancaster, to znane uniwersyteckie miasto. Leży w północno-zachodniej An-
glii, nad malowniczą rzeką Lune. Nad miastem góruje zamek zbudowany w XIII
w., a rozbudowany za czasów Elżbiety I. Stoi on – zapewniają gospodarze – w
dawnym miejscu stacjonowania garnizonu rzymskiego. Jeśli ktoś z czytających te
słowa będzie w pobliżu (np. w odległym o 90 km Liverpoolu) niech koniecznie
zahaczy o Lancaster.
Rozglądamy się za stylowym hotelem, w którym odbywały się spotkania za-
przyjaźnionego Rotary Lancaster Loyne. Okazało się, że był nieopłacalny i jako
taki został wyburzony. Atrakcyjna nadmorska działka, która pozostała po nim,
trafiła w ręce deweloperów budujących apartamentowce. Brzmi to znajomo. Te-
raz spotkania klubowe odbywają się w jednej z sal niedawno oddanego do użytku
imponującego centrum sportowego „Arena”.
Klub liczy obecnie 24 członków, jest też czterech kandydatów.
Po uroczystej inwokacji rozpoczyna się suta kolacja, z rytualną filiżanką
świetnej herbaty. W tym czasie Susan przypomina who is who. Pod nieobecność
prezydenta (urlop) spotkaniu przewodniczy wiceprezydent Alan Whittacre. Obok
niego nasz opiekun do końca pobytu na Wyspach – Lyn Summers, który jest wy-
bitnym specjalistą w zakresie bezpieczeństwa atomowego. Są też: kapitan super-
tankowca, b. policjant w Nowej Zelandii, prokurator, dyrektor koledżu, członek
synodu kościoła anglikańskiego, właściciel zakładu optycznego, nauczyciele.
Gdy w czasie wymiany upominków na stole pojawiają się piłkarskie gadżety,
rozmowa szybko schodzi na zbliżające się Euro 2012. Gospodarze niemal bezkry-
tycznie wierzą w swoją drużynę.
45