Page 247 - XX LAT KLUBU ROTARY LUBLIN - CENTRUM
P. 247
kurtyna – i już jesteś w innym świecie. Port zaś kusi obietnicą egzotycznych
przeżyć.
O „morskim” Lublinie
Aż dziw, że Lubelszczyzna, leżąca daleko od Bałtyku, jest tak bardzo… mor-
ska. Tędy prowadził Szlak Bursztynowy, a statki ze zbożem regularnie pływały
od Kazimierza Dolnego do Gdańska. Zaś podczas Sejmu 1569 r., tego samego,
który wsławił się Unią Lubelską, ustanowiono pierwsze w świecie Ministerstwo
Żeglugi. A z czasów bliższych nam. Jeszcze trwała II wojna, gdy w Lublinie
sformowany został morski batalion, będący zaczątkiem dzisiejszej Marynarki
Wojennej.
Są wreszcie nazwiska lublinian zasłużonych dla Polski morskiej, które należy
pamiętać. W Tallinie okupowanym przez hitlerowców, internowany był ORP
„Orzeł”. Członek jego załogi, porucznik Marian Mokrski, bez map wyprowadził
okręt na Bałtyk i dalej, do sprzymierzonej Anglii. A spośród współczesnych nam,
czapki z głów, przed wychowawcą wilczków morskich, legendarnym żeglarzem,
kpt. ż. w. Ziemowitem Barańskim.
Natomiast liczna jest załoga oficerów i marynarzy, którzy służyli na statkach
noszących nazwę „Lublin”. Począwszy od jednostki zbudowanej w Danii w 1932,
dla Polsko-Brytyjskiego Towarzystwa Okrętowego „Polbryt”; poprzez drobnico-
wiec, oddany w 1966 r. przez Stocznię Szczecińską, Polskiej Żegludze Morskie;
aż po „Lublin II”, zbudowany w Stoczni Gdyńskiej w 1987 r., Pływał on do 2000
r. w barwach Polskich Linii Oceanicznych, a jego załogi miały wiernych przyja-
ciół w naszym mieście. Jak dotąd, to na nim zakończyła się „lubelska” sztafeta
statków handlowych, będących niepisanymi ambasadorami Grodu nad Bystrzycą,
w portach i krajach, do których zawijały.
O tych, jak również innych statkach pływających pod biało-czerwoną banderą,
o marynarzach, u boku których przeżyłem nie jedną morską przygodę, o ludziach
spotkanych w różnych miejscach globu, a także o pełnych emocji rejsach pod
żaglami, na stronach pachnącego jeszcze farbą drukarską reporterskiego tomu –
„Portowe opowieści, Lublinem II po morzach i oceanach świata”. Zapraszam do
lektury, a wcześniej posłuchania pięknych morskich piosenek, szant.
Zbigniew Miazga
246