Page 124 - XX LAT KLUBU ROTARY LUBLIN - CENTRUM
P. 124

Nie przyszło Ci do głowy, by ją ukryć i poczekać na lepsze czasy?
                  Może i przyszło, ale ukrywanie choćby jednego pistoletu było bez sensu. Na-
               leżałem wówczas do Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy, byłem
               absolwentem  KUL-u  i  miałem  świadomość,  że  ryzyko  jest  zbyt  duże,  a  hobby
               powinno przede wszystkim sprawiać radość.
                  Za to w orbicie Twoich zainteresowań znalazło się też malarstwo.
                  Na pierwszym miejscu, co wiąże się z rodzinną historią, są wizerunki przed-
               stawiające marszałka Piłsudskiego. Przeczytałem niezliczoną ilość biografii zwią-
               zanych z Marszałkiem. Pokaźną część swojego księgozbioru obejmującego wy-
               dawnictwa  historyczne  i  beletrystykę  przekazałem  zresztą  jako  dar  do  Uniwer-
               sytetu Polsko-Ukraińskiego w Lublinie.
                  Fascynują mnie też ikony. To ikona przedstawiająca św. Kazimierza, mojego
               patrona, z trzema dłońmi, co ma świadczyć o jego szczodrobliwości.
                  Interesują Cię ryngrafy.
                  Każdy ryngraf ma swoją osobną historię i jest niepowtarzalny. Jednym z naj-
               ciekawszych  jest  ryngraf  płócienny  z  białym  urzędowym  orłem  na  czerwonym
               polu, który generał Anders nadawał swoim oficerom po rozwiązaniu II Korpusu,
               po bitwie pod Monte Cassino. Odznaki, wydawnictwa książkowe i wszystko, co
               związane z Piłsudskim, legionami i drugą wojną światową to mój żywioł i mój
               świat.
                  Jak zdobywasz te przedmioty?
                  Na  początku  wymieniałem  się  z  kolegami  ze  Stowarzyszenia  Miłośników
               Dawnej Broni i Barwy. Gdy pracowałem w Desie, kupowałem to, co mnie inte-
               resowało, i na co było mnie stać. Dokonywałem też zakupów na targach staroci.
               Obecnie już nie kupuję, gdyż rynek kolekcjonerski tak dużo teraz oferuje, iż nie
               sposób mieć wszystkiego. Raczej jeżdżę z przyzwyczajenia spotkać się z ludźmi,
               popatrzeć i pobyć choć na krótko w innej epoce.
                  Co jest największą przyjemnością kolekcjonera?
                  Dla mnie to fakt, że dzięki ulubionym przedmiotom dom ma duszę. Albo ra-
               czej ducha, ducha historii. Nie podobają mi się nowoczesne wnętrza, szkło, metal,
               puste ściany, które nic nie mówią. Swoimi pasjami       i wiedzą dzielę się ze zna-
               jomymi, z kolekcjonerami i tak przekazujemy historię.
                  Historyczne masz nawet wąsy. Czy są wzorowane na...
                  Tak, tak, na Piłsudskim oczywiście.







                                              2013/3/29








                                                  123
   119   120   121   122   123   124   125   126   127   128   129